niedziela, 7 marca 2010
Żonkil czy Narcyz
Dziś polecam dwie rzeczy.
Film i kwiaty.
„Bernard i Doris”, gdzie główna bohaterka jest obrzydliwie bogata i ma niebanalną kolekcję storczyków. Duża szklarnia, a w niej pełno białych storczyków. Pachnących, egzotycznych. Nie popularnych falenopsisów. Film oglądałam dość dawno ale to co mi utkwiło w pamięci to nóż przecinający kępy storczyków. Nóż uprzednio moczony w alkoholu w ramach dezynfekcji. A także scena w której tytułowi bohaterzy, na tle bajecznej szklarni, rozmawiają w letnią noc. Film opowiada o samotności, mocy przyjaźni i ludzkiej naturze.
Kwiaty to żonkile (Narcissus jonquilla). Żółte, jasne. Warto mieć kwiaty kwitnące, „sezonowe” w domu. Rozweselają i dodają świeżości. Kwiaty, których bulwy znajdują się w ziemi utrzymują świeżość dłużej niż cięte. Kiedy za oknem jest jak jest, wiosenny akcent w zasięgu wzroku poprawia samopoczucie na 100%!.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz